C

Chłodnik jest Letnim Królem zup. Ma odwagę nosić się na różowo, więc mimo długoletniej tradycji na polskich stołach można powiedzieć, że otwarty, metroseksualny i nowoczesny z niego Król. A więc dziś u mnie w nowoczesnym wydaniu, z letnimi dodatkami: ogórkiem, koperkiem i granatem. W słoiku, którego nie powstydziłby się nawet warszawski Plac Zbawiciela.

Składniki:
– 3 buraki
– botwinka z kilkoma buraczkami
– ok 1,5 l bulionu warzywnego
– 500g kefiru
– koperek
– jeden duży ogórek szklarniowy,
   lub kilka mniejszych gruntowych
– granat
– łyżka soku z cytryny
– pieprz, sól do smaku
– łyżka octu jabłkowego
– szczypta miłości

Kulinarną przygodę z chłodnikiem zaczynamy od umycia botwinki i odcięcia korzonków. Następnie kroimy ją na drobne kawałki wraz z buraczkami, które matka natura dołączyła w komplecie do botwinki oraz pozostałymi, dokupionymi dodatkowo. Tniemy drobno także liście znajdujące się przy botwince, nie musimy jednak użyć wszystkich, jeśli  nasze warzywo ma ich sporo.

Zagotowujemy bulion. Kiedy wrzątek w garnku rozpocznie imprezę poprzez cichutkie bulgotanie dodajemy do niego buraczki i na zmniejszonym ogniu gotujemy przez ok 10 minut. Dodajemy łyżkę ocetu jabłkowego i botwinkę wraz z liśćmi i całość gotujemy dalej na wolnym płomieniu przez kolejne 5 mintut. Na koniec dodajemy łyżkę soku z cytryny oraz sól i pieprz do smaku.

Drobno kroimy ogórek i koperek, z granatu wydobywamy pestki. Ponieważ po spotkaniu z tym owocem niejedna kuchnia wygląda jak mijesce zbrodni, polecam obejrzeć tutoriale na youtubie. Ratują mnie zawsze przed graniem postaci pierwszoplanowej w kuchennym kryminale podczas kulinarnego, domowego seansu.

Na koniec wkładamy chłodnik do lodówki i studzimy jego zapał do letniej temperatury. Kiedy będzie schłodzony dodajemy kefir stopniowo mieszając. Podajemy z ogórkiem, koperkiem i granatem. Smacznego!