17 Lut Typy ludzi, których spotkasz na Kubie
K
Kuba, to przede wszystkim ludzie, których temperamenty są tak gorące, że na pewno przyczyniają się do postępującego efektu cieplarnianego. Wciąż żyją rewolucją, śpiewają na ulicy i sprzedadzą Ci wszystko, choć nie mają niczego. Mieszkańcy wyspy są otwarci, uśmiechnięci i spontaniczni.
Uliczny obserwator
Na balkonie suszy pranie i od zawsze mieszka w Havanie, w której trzydzieści lat temu czas stanął w miejscu. Godzinami obserwuje turystów. Czuje trochę, jakby przybywali tu z przyszłości. W domu ma bujany fotel, portret Che Guevary i paczkę cygar z przydziału. Jest bardzo szczęśliwy, bo jednemu z synów udało się wyjechać do Europy. Drugi w ulicznym zespole śpiewa piosenki Buena Vista Social Club. Wszyscy mieszkańcy wyspy mówią mu dzień dobry.
Macho lovelas
To prawdziwy latynoski twardziel. Nie jada miodu, żuje pszczoły i zagryza trzciną cukrową, w międzyczasie mieszając nią Cuba Libre na kruchym lodzie. Pachnie silnikiem i dymem cygara. Ma kilkoro dzieci, z kilkoma kobietami. Prywatnie: mieszka z mamą. W ich domu prowadzą kwaterę, od lat nocują turystów. Z zamiłowania pasjonat motoryzacji, po ojcu dostał retro fiata. Bardzo go cieszy zawód taksówkarza, na pamięć zna całą Havanę.
Sprzedawca wszystkiego
Sprzeda Ci cygara zdobyte spod fabryki, taniej niż w sklepie za rogiem. Pasek gucci, zegarek rolex’a, lodówkę, samochód, żonę, kreskę albo nerkę. Wszystko ma najlepsze i najtańsze. A jeśli tylko na Kubie zmieni się ustrój, powtórzy sukces polskich przedsiębiorców lat dziewięćdziesiątych.
Zabierze Cię na prawdziwą Kubańską imprezę z tańcami latino, na której niestety nie będzie ani tańców, ani prawdziwych Kubańczyków, ale za to na pocieszenie sprzeda Ci drinka. Ty wypijesz jednego, on w tym samym czasie trzy. Za wszystkie cztery policzy Cię 120 CUC (równowartość 120 dolarów). Historia prawdziwa.
Mały łowca cukierków
Jeśli wybierasz się na Kubę, weź ze sobą torbę cukierków, choćbyś miał dopłacić za nadbagaż albo dopakować parę kąpielówek mniej. Małe szkraby ze szkolnymi plecaczkami, z piłkami pod pachami i radosnymi buziami cieszą się z nich najbardziej na świecie. Lubią pamiątki z Europy. Długopis albo breloczek znaczą więcej, niż u nas znaczył kiedyś rowerek na komunię.
Kiedy będziesz w Havanie, spotkasz przedsiębiorczą mamuśkę z wałkami na włosach, która nocuje turystów w swojej Casie, a co drugi przechodzień zarazi Cię śmiechem. I zobaczysz ludzi, którzy marzą o ucieczce. Kiedy będziesz w Havanie po prostu zatrzymaj się na chwilę w jednej z wąskich ulic. Rozejrzyj się dookoła. Zobaczysz mury zburzonych budynków w pastelowych kolorach wyblakłej już farby. A na ich tle tych wszystkich energicznych ludzi.
Kuba, to miejsce, gdzie w martwych budynkach naprawdę toczy się życie.